Koncepcja konstrukcji NAD w konfiguracjach PC4UMusic

Nazwa firmy NAD Electronics  ma skrót New Acoustic Dimension, czyli nowy wymiar akustyczny. Koncepcję biznesową oparto w niej na trzech głównych cechach: wydajności, wartości i prostocie. Podawane jest, że twórcom zależało na powrocie do źródła prawdziwego dźwięku, ukrytego za pokrętłami oraz fantazyjnymi i drogimi panelami. Powstała w 1970 roku w Londynie, a obecnie mieści się w Ontario w Kanadzie. Klasycznym przykładem z ich oferty jest zintegrowany wzmacniacz, gdzie radiator pełni jednocześnie rolę ekranu pomiędzy elektroniką wzmacniacza, a jego zasilaczem. Był dość tani, ale lewy i prawy kanał ma własną część zasilającą, jak to bywa w bardzo drogich konstrukcjach. Optymalne zasilanie zapewniły podwojone kondensatory bliżej tranzystorów mocy.

Początkowo wzmacniacze NAD nie były spartańskie. Główny konstruktor Bjørn-Erik Edvardsen korzystał ze swojego wcześniejszego doświadczenia w Dolby Laboratoties. Szybko zaproponował jednak własną koncepcję z ograniczeniem do minimum liczby komponentów, co po wielu latach nadal bardzo dobrze się sprawdza. Te rozwiązania kojarzone są najczęściej z marketingowym argumentem "praktycznej" mocy 20 W i czasami także z pojęciami Soft Clipping i Full Disclosure. Można je podsumować, że redukcja zniekształceń we wzmacniaczu pozwala z mniejszą mocą wysterować głośniki, by muzyka z nich nie drażniła uszu. Rzadziej pamięta się natomiast o innowacyjnej funkcji z kompensacją niskich i wysokich tonów. Inspiracją dla dwupoziomowego loudness compensation były prawdopodobnie badania prowadzone przez Dolby, ale w NAD chodzi o dynamikę akustyczną, a nie na taśmie magnetycznej.

W latach 70 NAD zaoferował Model 200 z regulacją dla niskich i wysokich tonów dla każdego kanału oddzielnie, czyli uwzględniało różne rozmieszczenie głośników w pomieszczeniu. Były również wbudowane układy elektroniczne dla Dolby B z myślą o taśmach magnetofonowych i transmisjach FM. Obecnie ten wzmacniacz jest atrakcyjnym trofeum do domu kolekcjonera starego sprzętu hi-fi, ale dla melomana jest raczej niepraktyczny. Półwieczne potencjometry i przełączniki wymagają renowacji. Kondensatory również się zestarzały, co oznacza, że ​​charakterystyka tego wzmacniacza jest obecnie zupełnie inna niż ta podana w specyfikacji producenta.

Ta konstrukcja ma jednak zasilanie wysokiej klasy i chociaż kondensatory w tym wzmacniaczu mocy nie maja już właściwości jak kiedyś,to nadal nieźle się sprawdzi, by efektywnie wysterować pasywne głośniki. Sygnał z PC można tu podłączyć bezpośrednio do wzmacniacza mocy. To skutecznie eliminuje przekłamania w przedwzmacniaczu z powodu dużej ilości dawno już zestarzałych potencjometrów i kondensatorów. 

Podobnie sprawa wygląda ze zintegrowanym wzmacniacz hi-fi z oddzielnymi zasilaczami dla każdego kanału stereo, który Unitra oferuje pod koniec pierwszego ćwierćwiecza XXI wieku. Użytkownik ma  zapłacić za to ok 20 tysięcy złotych, co producent motywuje: Chcieliśmy stworzyć wzmacniacz, który zostanie z Tobą na dziesięciolecia. Dlatego zainspirowaliśmy się latami 70-tymi, które były złotym okresem dla techniki audio stereo. Powstał wtedy kanon analogowego wzmacniacza stereo, który z niewielkimi zmianami przetrwał po dziś dzień. Postanowiliśmy, że nie pójdziemy na kompromis i zaczerpniemy bezpośrednio ze źródła – stąd ponadczasowy wygląd wzmacniacza WSH-805. Temat poruszony jest pt Analogowo ze streamingu do nowoczesnego zestawu Unitry

Dobrze zaprojektowane konstrukcje zasilania z separacją kanałów są oczywiście słuszne. Istnieją od najdawniejszych czasów, jeszcze ze wzmacniaczami lampowymi. Wcześniej separacja nie była jednak świadomą koncepcją. Wzmacniacze tworzono tylko z myślą o odtwarzaniu monofonicznym, bo nie było jeszcze stereofonii. Dotyczyło to również stworzonego w Szwecji pod koniec lat 50 ubiegłego wieku aktywnego głośnika Lund Ortho Acoustical Systems 1001, który przez lata używano w studiach Szwedzkiego Radia i nazywano go potocznie Kolbox, czyli węglarką, która jest bardziej elegancka od zwykłego wiadra w domu do przynoszenia węgla z piwnicy.

We wczesnych latach siedemdziesiątych firma Philips zaoferowała dla stereofonii serię aktywnych głośników hi-fi, które posiadały wzmacniacz tranzystorowy. Z nimi była również całkowita separacja zasilania i ustanowił się tu jednocześnie standard dla współczesnych monitorów studyjnych z aktywnymi filtrami zwrotnicowymi.

Kilka lat później pojawiła się dla domu szwedzka oferta Audio Pro z ACE-Bass, czyli elektronicznym rozwiązaniem we wzmacniaczu mocy dla wysterowania niskich tonów przez głośnik w obudowie z bass-reflex. Było to odpowiedzią na rozwiązanie Motional Feedback, które Philips stworzył wcześniej dla zamkniętej obudowy. Obecnie istnieją już jednak inne możliwości techniczne, by niskie tony generować z mniejszymi zniekształceniami.

Aktywne monitory studyjne teraz mają po prostu znacznie lepsze wzmacniacze mocy. Brytyjska konstrukcja Tannoy Gold najlepiej wpisuje się w koncepcję NAD. Stała się przez to istotnym punktem odniesienia dla konfiguracji PC4uMusic  z 4 głośnikami. Więcej w tym temacie jest w tekście pt 200 - 300€ to bardzo dobra oferta brytyjska z koaksjalnym przetwornikiem elektroakustycznym

NAD oferuje nadal zintegrowany wzmacniacz w cenie ok 7 tys. zł., by korzystać z pasywnych głośników. Jak u wielu innych producentów jest to trend nostalgiczny i przez to nawet wyglądem nawiązuje do lat 70, a nie tych, które pojawiły się nieco później i stały się legendarne. Tym razem nie ma we wzmacniaczu elektroniki dla Dolby B, a jest 32-bitowy/384kHz przetwornik C/A TI PCM5242.

 

Można również za 26 tys zł zakupić M66 – przedwzmacniacz z BluOS, DAC i funkcjami sieciowymi. Potrzebne są do tego jeszcze aktywne głośniki lub drogi wzmacniacz mocy, by wysterować pasywne. Mówiąc inaczej jest to urządzenie funkcjonujące jak komputer z system wbudowanym, a nie jak PC z otwartą strukturą, która daje znacznie swobodniejszą możliwość aktualizacji na wyższy poziom jakości. 

Dobrze sprawdzą się z M66 referencyjne dla konfiguracji PC4uMusic monitory polskiego producenta z przetwornikiem norweskim. Na ich temat jest tekst pt Audio Pro Solutions Coax - referencja z Polski dla odtwarzania muzyki przy biurku

W przedziale cenowym NAD M66 pasuje nawet produkowany kiedyś w Polsce 15 calowy sub za 18 tys. zł. z japońskim przetwornikiem TAD (TECHNICAL AUDIO DEVICES). Majac 2 szt. można zapewnić sobie nawet 130 dB SPL w polu swobodnym @ 1m. Biorąc jednak pod uwagę generowaną przez ten sub energię przy wadze 90 kg kółka mogą nie utrzymać go dostatecznie stabilnie w miejscu, by zapewnić wierne odtwarzanie niskich tonów.

Komputery PC mają ogromny potencjał obliczeniowy do przetwarzania sygnału cyfrowego z nagraniami muzycznymi w celu optymalnego odtwarzania w domu. Warto ograniczyć niepotrzebne funkcje w komputerze, tak jak to zrobił Bjørn-Erik Edvardsen w legendarnych konstrukcjach NAD, aby wyeliminować zakłócenia w procesie przetwarzania. To wejście w świat zapoczątkowany dawno temu przez melomanów poszukujących czegoś więcej niż masowo produkowane radia i gramofony.

 

Analogowe podłączenie PC z 4 szt. Tannoy Gold 5, w których jest łączna moc wzmacniaczy 800 W pracujących w klasie AB może z ich 5 z calowymi przetwornikami współosiowymi i bez pasywnych zwrotnic zapewnić wierne odtwarzanie muzyki w niejednym domu. 

Bardziej wymagający mogą wybrać modele, które zapewniają 1200 W. Gold 7 ma przetwornik o rozmiarze 6 1/2 cala, czyli jak w APS Coax.  Największy model ma aż 8 calowy przetwornik.